Jak “green paradox” i polityka klimatyczna mogą stać się koszmarem Putina
Zobowiązanie się państw członkowskich G7 + UE do zmniejszenia popytu na ropę w ciągu najbliższych dwóch dekad zachęciłoby światowych producentów do zalania rynku tanią ropą i ograniczenia finansowania reżimu Władimira Putina – można przeczytać w artykule EURACTIVE autorstwa Roberta Jeszke i Jana Witajewski-Baltvilks z Centrum Analiz Klimatyczno-Energetycznych.
Do niedawna zielony paradoks (ang. “green paradox”) był problemem dla ekonomistów badających zmiany klimatu, ale najbardziej tym zagadnieniem powinien być zaniepokojony Władimir Putin. Zielony paradoks może zmienić radykalną politykę klimatyczną w broń przeciwko reżimowi Putina. Jest to szczególnie ważne, ponieważ Rosja, drugi co do wielkości światowy producent gazu i trzeci co do wielkości producent ropy naftowej, używa obecnie paliw kopalnych jako broni przeciwko Zachodowi.
Zobowiązanie największych gospodarek świata do zmniejszenia o połowę zużycia ropy w ciągu najbliższych dwóch dekad byłoby wyraźnym sygnałem dla wszystkich producentów ropy, że ich zasoby wkrótce stracą na wartości. Żaden producent o niskich kosztach wydobycia nie utrzyma swoich rezerw na przyszłość — będą starali się “wpompowywać” swoją ropę na rynek tak długo, jak to możliwe.
Tania ropa z Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich przynajmniej częściowo wyprze droższy produkt z Rosji, Wenezueli i Iranu. Nawet jeśli to wypieranie nie zostanie zakończone, niska cena ropy sprawi, że dochody tych krajów z ropy będą znikome. W Rosji, gdzie zyski z ropy stanowią ponad 9% PKB kraju (36% dochodów sektora publicznego), nieuchronnie skomplikuje to finansowy krajobraz reżimu.
Cały artykuł jest dostępny tutaj.
Powrót